Na co dzień pani Ania opiekuje się dwoma obłożnie chorymi dorosłymi synami. – My nie mamy czarodziejskiej różdżki. Nie postawimy ich na nogi. Ale jak pytamy o marzenia, to pani Ania mówi, że chciałaby raz na miesiąc wyjść, pobyć przez godzinę zupełnie sama. Tę godzinkę jesteśmy w stanie pani Ani zapewnić – znaleźć kogoś, kto będzie ją odciążał. O marzeniach i potrzebach – nie tylko rodzin, ale i organizacji pozarządowych zabiegających o mądrą pomoc – opowiadała prezeska Stowarzyszenia WIOSNA Joanna Sadzik podczas audycji Resetu Obywatelskiego.
– Żeby pomagać, potrzebujemy specjalistów na pokładzie. Trzeba profesjonalizacji, ale w Polsce rozmowy o tym właśnie, o profesjonalizacji NGO-sów i płacach, bywają trudne.
Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia WIOSNA
– Jedna złotówka przekazana do nas przekłada się na osiem złotych pomocy, która idzie dalej