Rzut młotem, tenis stołowy, wspinaczka – dziś reprezentanci różnych dyscyplin sportowych stanęli do wspólnych zawodów. Cel? Osiągnięcie jak najlepszych wyników – w pomaganiu! „Za jednym sportowcem, który zdobywa złote medale, stoi cała grupa ludzi. Bardzo podobnie jest w pomaganiu. Dużo lepiej robi się to w drużynie z przyjaciółmi, z rodziną” – mówi Aleksandra Mirosław, dwukrotna mistrzyni świata we wspinaczce sportowej na czas. Razem z nią, w jednej drużynie jest też Karolina Pęk, medalistka Igrzysk Paraolimpijskich w tenisie stołowym oraz Paweł Fajdek, pięciokrotny mistrz świata w rzucie młotem. Reprezentanci różnych dyscyplin sportowych łączą siły, by przygotować pomoc dla rodziny pani Marii.
W tym roku pomagamy rodzinie pani Marii, która wychowuje samotnie dwójkę dzieci Natalię i Franka
– mówi Karolina Pęk.
W tym momencie stajemy do zawodów, ale nie jest to rywalizacja. Jednoczymy siły, aby wspólnie pomóc tej rodzinie
– mówi Ola Mirosław.
fot. Jakub Orzechowski
Dobre wyniki to efekt współpracy, nie tylko w sporcie
Nigdy nie jest tak, że robimy coś zupełnie sami. Pomimo tego, że jestem reprezentantem sportu indywidualnego, to najważniejszy w tym wszystkim jest zgrany team. Team, który się dogaduje, który wspiera i pomimo słabości gra razem
– podkreśla Paweł Fajdek.
Fot. Joanna Żmijewska
Moją największą trudnością w karierze sportowej był okres, kiedy doznałam kontuzji. Było to przed samymi Igrzyskami Paraolimpijskimi w Tokio. I w tamtym momencie dostałam wsparcie i pomoc od trenerów z naszej kadry narodowej, od trenera klubowego, od moich przyjaciół, znajomych i rodziny, co mi w tamtym okresie bardzo pomogło
– mówi Karolina Pęk.
Fot. Paweł Wodnicki
Bardzo podobnie jest w pomaganiu. Dużo lepiej pomaga się w drużynie z przyjaciółmi, z rodziną. Właśnie o to chodzi w pomaganiu, żeby robić to razem
mówi Ola Mirosław.
Zbierz swoją drużynę i pomagaj!
Zderzyli się z czymś, co tak naprawdę spadło na nich nagle. W tym momencie pani Maria bez pracy, bez żadnej pomocy, nie jest w stanie przeżyć. Nie wyobrażam sobie, jak ta rodzina może sobie sama poradzić
– mówi Paweł Fajdek.
To bardzo trudny czas dla wszystkich potrzebujących rodzin. Postarajmy się zachęcić swoich przyjaciół, znajomych z pracy, bo dobro to wynik dzielenia
mówi Karolina Pęk.
Fot. Jakub Orzechowski
Stań do zawodów w pomaganiu
Nie jest to przedsięwzięcie, które zajmie wam tygodnie, tak jak w przypadku robienia formy na dane zawody. Jest to sytuacja win win: idziemy, robimy zakupy, robimy Szlachetną Paczkę. Jeżeli nie mamy takiej możliwości, wchodzimy na www.szlachetnapaczka.pl, tam macie dodatkowe opcje. Jesteście za granicą, nie macie czasu, jesteście chorzy. Zawsze możecie pomóc chociażby drobną wpłatą
– zachęca Paweł Fajdek.