8. marca w tym roku jest inny, to 13. dzień wojny w Ukrainie. Wojny, podczas której tysiące wolontariuszek różnych organizacji przygotowuje pomoc dla migrantek i migrantów. Wśród nich są inspirujące i odważne wolontariuszki Szlachetnej Paczki. Dzień Kobiet to dobra okazja, by poznać je bliżej.
Szlachetna Paczka, w której działania corocznie włącza się 13 tysięcy ochotników, ma twarz kobiety: ok. 80% wolontariuszy stanowią panie, które w obliczu kryzysu biorą sprawy w swoje ręce. W listopadzie i grudniu odwiedzały rodziny, wysłuchiwały historii, wnosiły za ich progi nie tylko paczki, ale też nadzieję i otuchę. Obecnie, w sytuacji agresji na Ukrainę, ich wsparcie dostrzegamy równie wyraźnie. Od ponad tygodnia niosą pomoc licznym obywatelom Ukrainy, głównie kobietom i dzieciom szukającym schronienia na terenie naszego kraju.
Te, które są na pierwszej linii pomocy
Wiele wolontariuszek Szlachetnej Paczki od pierwszych dni wojny pomaga na granicy. Kobiety przygotowują ciepłe posiłki, wspierają samorządowe zbiórki, są obecne w punktach pomocowych, przyjmują migrantów pod swój dach, ułatwiają dzieciom mierzenie się z emocjami i lękiem. Ich praca i oddanie powinny być dostrzeżone, choć one nie robią tego, by być dostrzeżonymi.
Poznaj bliżej wolontariuszki Szlachetnej Paczki
Wolontariuszka Danuta z Lubaczowa
Pani Danuta to emerytowana nauczycielka języka rosyjskiego. Mieszka w Lubaczowie – miejscowości położonej zaledwie 15 km od granicy z Ukrainą, gdzie na co dzień działa jeden z rejonów Szlachetnej Paczki. Gdy pierwsze bomby uderzyły w niepodległe ziemie Ukrainy, a przerażeni mieszkańcy w popłochu ruszyli w stronę Polski – postanowiła działać.
– Brak słów, by opisać gehennę mieszkańców. Wolontariat zobowiązuje nas do pomagania. Mamy to we krwi. Lubimy ludzi, lubimy pomagać – mówi Danuta, wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Pomoc humanitarna zaczęła napływać z każdego zakątka Polski i Europy. Po stronie polskiej uchodźcy wojenni mieli zapewnione schronienie, ciepłe posiłki, dobre słowo. Ale co z osobami po drugiej stronie? Pani Danuta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Mimo wielu przeszkód każdego dnia udaje jej się przedostać za ukraińską granicę, by zawieźć trochę żywności i okazać wsparcie mieszkańcom.
– Skupiamy się na przekazywaniu darów na drugą stronę, tym którzy zostali w domach, na Ukrainie. W organizowanie pomocy zaangażowani są wszyscy Wolontariusze, którzy pełnią dyżury w magazynie, segregują towar, rozpakowują busy albo pakują je do przeładunku. My jako Wolontariusze Szlachetnej Paczki wraz z Towarzystwem Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich zajmujemy się przekazywaniem posiłków i gorących napojów uchodźcom po tamtej stronie granicy oraz przeładunkiem towaru dla mieszkańców Jaworowa, Niemirowa i innych miejscowości. Pomagamy też w zakwaterowaniu tym, którzy takiej pomocy potrzebują.
Odkąd Rosjanie zaatakowali Ukrainę pani Danuta codziennie przekracza granicę, niosąc pomoc. I zapowiada, że dopóki naszym sąsiadom dzieje się krzywda, dopóty ona i działający z nią wolontariusze będą trwać w okazywaniu wsparcia.
Wolontariuszka Danuta z Dobczyc
Danuta ma 39 lat, pracuje w Powiatowym Zespole Doradztwa Rolniczego w Myślenicach. Koordynuje pracę zespołu doradców, działa w kilku stowarzyszeniach lokalnych, pełni też funkcję Radnej w swojej gminie. Wolontariuszką Szlachetnej Paczki jest już trzeci rok. Obowiązki społeczne łączy z rodzinnymi – ma trójkę wspaniałych dzieci, z których najmłodsze ma zaledwie 16 miesięcy.
Gdy świat obiegła wiadomość o rosyjskiej inwazji w Ukrainie, chęć pomocy uchodźcom była większa niż mieszanka trudnych emocji, z jakimi przyszło się jej mierzyć.
– Wojna… To z jakimi informacjami obudziliśmy się 24 lutego wstrząsnęło nami wszystkimi. W tych pierwszych godzinach, dniach trudno było mi to wszystko przyswoić. W takich chwilach zawsze przychodzi pytanie, jak w takiej sytuacji możemy pomóc. Zaczęłam działać – mówi wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Danuta wspólnie z lokalnym oddziałem OSP i Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju Wsi Zegartowice rozpoczęli zbiórkę darów dla potrzebujących.
– Wiedziałam, że pomoc potrzebna jest tu i teraz, dlatego zbiórka była krótka i trwała 2 dni, jednak odzew społeczności lokalnej przerósł moje oczekiwania. Do akcji i zbiórki dołączyła się jeszcze Szkoła Podstawowa w Raciechowicach oraz Przedszkole Samorządowe – relacjonuje Danuta.
Dzięki ludziom dobrej woli, którzy spontanicznie wnosili kolejne pudła z darami, udało się zebrać wiele potrzebnych rzeczy, począwszy od żywności, poprzez środki higieniczne, produkty dziecięce aż po ciepłe koce i śpiwory. Dary trafiły do Dołhobyczowa, gdzie znajduje się przejście graniczne oraz jeden z punktów recepcyjnych dla uchodźców wojennych. – Pomoc została dostarczona na drugą stronę granicy ludziom, którzy przez wiele godzin czekają w kolejkach na przejście. Po tamtej stronie ludzie są zmarznięci i nie mają nawet jak odpocząć, bo przecież nie będą spać na ziemi...”. Cieszę się, że wspólne działania przynoszą efekt, a pomoc dociera tam, gdzie powinna – mówi Danuta i dodaje szybko: – Jedno jest pewne. To nie ostatnia nasza pomoc Ukrainie, bo uchodźcy będą potrzebować jej również w dłuższej perspektywie czasu.
Dziękujemy!
Szlachetna Paczka chce podziękować wszystkim kobietom, które w tym trudnym czasie dają innym swoją obecność, pomoc i nadzieję na to, że życie może być dobre. Dziękujemy! Jesteście wielkie!
Od początku wojny w Ukrainie, wolontariusze i wolontariuszki Szlachetnej Paczki angażują się w działania pomocowe po obu stronach granicy – w swoich regionach organizują zbiórki (materialne i pieniężne), organizują transport, zakwaterowanie, pomoc prawną, medyczną i psychologiczną. W najbliższych tygodniach Szlachetna Paczka będzie realizowała kolejne, duże projekty angażujące Polaków w pomoc dla uchodźców. Szlachetną Paczkę można wesprzeć np. przez 1% podatku.NR KRS to: 00 00 05 09 05. Działaj realnie. Przekaż 1% Szlachetnej Paczce.